travois czyli napęd na 4 łapy

      Dog travois czyli psie travois
w każdej kulturze psy odgrywały rolę zwierzecia pociągowego. I to nie zawsze w taki sposob, w jaki dzisiejsze husky ciągną zaprzęg; równo, rzędami i w parach. Przede wszystkim, zaprzęganie psów parami jest bardzo niepraktyczne, szczególnie gdy sanie wleczone są z ogromną prędkością (aż do 50 km/h!)po nieraz cieńkim lodzie. Wyobrażacie sobie, co zdarzyło by  się, gdyby pod pierwszą para psów załamał się lód?
 Żeby uniknąć wciągnięcia całego zaprzęgu pod wodę, psy wiązane były pojedyńczo na osobnych linkach.
Tworzyły wachlarz, którego ciężar był równomiernie rozłożony.

  Jednak nie tylko na północy psy wykorzystywano jako  zwierzęta pociągowe. W naszym regionie, w dawnej  Europie można było spotkać wózki zaprzęgane w kilka psów.
Było to szczególnie popularne w Belgii, gdzie aż do XIX wieku można było spotkać niewielkie wózki, na wzór końskich, rozwożących świerzy towar na targ.

   Z kolei w Ameryce Północnej aż do przybycia białych osadników do podróży używano travois (czyt. trawła)
czyli rodzaj drewnianej konstrukcji ciągnietą przez... no chyba wiadomo przez kogo.
Travois to dwie tyczki związane na kształt litery A której węższy koniec przyczepiany był do psiego grzbietu.
A skoro mamy już tipi i psa, nie może zbraknąć i innego psiego ekwipunku.;)
Yasmeen Phulpoto
               

 (Lady)Dog travois

                                     Hau!

   Kilka dni temu okazało się, że moja Pani postanowiła ze mnie zrobić psa pracującego.
Wygląda na to, że odkąd obrałam sobie za norę jedną z tych dziwnych bud, zwaną tipi, stałam się w jej oczach psem. No właśnie, psem, ale zaprzęgowym.
Widziałam kiedyś takiego; ciągnął swojego człowieka w Ślizgającym po Śniegu Koszyku i zdawał się być bardzo zadowolony ze swojej funkcji mimo że człowiek kierował nim jak chciał.
W sumie to nawet go rozumiałam;każdy pies zrobi wszystko żeby móc pobiegać, ale tak ? Wlekąc swojego człowieka za sobą?

 Okazało się jednak że moja pani uważa ciągnięcie na smyczy za coś złego i w sumie to jej się nie dziwię; który przewodnik stada chciałby być ciagnietym za stadem wbrew jego woli?
 Ludzie są jednak są zdecydowanie dziwniejsi, niż mogłoby się z pozoru wydawać.
Leżałam sobie na trawie, kiedy moja pani zaczęła krążyć wokół mojej nory znosząc różne patyki.
Początkowo myslalam, że che ułożyć je w swoim gnieździe, ale ona zaczęła łapać je i giąć łapami tak że po chwili zrobił się z nich całkiem zgrabny koszyk.
Koszyk ułożony przy kominku to rzecz, którą bardzo lubię, więc podeszłam bliżej i zaczęłam się przyglądać. 
Po chwili moja Pani podniosła koszyk i spojrzała na mnie.
Hej, Lady popatrz tutaj, widzisz to travois? Staniesz się psem zaprzegowy,co ty na to?
Przekrzywiłam głowę żeby lepiej widzieć, a wtedy moja Pani złapała mnie za kark i przyczepiła jakieś długie kije do moich pleców. Próbowałam się wyrwać, ale Długie Kije wraz z koszykiem odskoczyłaodskoczyły razem ze mną.
   Spojrzałam na moją panią z wyrzutem.
Ej, Yasmeen czy ty nie wiesz że pies powinien leżeć w koszyku a nie koszyk na psie?
Najwyraźniej mnie zrozumiała(no cóż, to świadczy o tym, jak bardzo wymowny jest nasz psi jezyk...) bo odeszła kawałek i wyjęła z kieszeni kawałek pięknie pachnącego smakołyka.
Acha, pomyślałam, więc to jest jakaś nowa sztuczka?
Ciekawe co tym razem będę musiała robić, żeby nauczyć moją panią przynoszenia mi smakołyków...
Po co mi jednak ten dziwny koszyk na moim grzbiecie?
A gdyby tak spóbować uciec od niego, może puściłby  mnie wreszcie?
 No Lady i właśnie o to mi chodziło; biegnij z tym travois!
Krzyknęła moja pani.
Zdębiałam i z zaskoczenia zatrzymałam się w miejscu. Koszyk na moim grzbiecie chyba też był zaskoczony, bo podskoczył z wrażenia i przeleciał mi nad głową.
To o to chodziło? Mam po prostu z tym biec?  Żadnego podawania łapy, chodzenia na dwóch łapkach czy choćby skakania przez obręcz?
Przecież biegać każdy pies potrafi!
Lady


I ja mam to ciągnąć?





0 komentarze:

Prześlij komentarz

Dog Blog na psią łapę wspiera rzetelne, ciekawe i niestandardowe traktowanie psiej tematyki. Z racji kontrowersyjnych tematów, opinie autorki bywają subiektywne; w przeciwieństwie do zawartych w artykułach faktów.
Jeżeli czytany artykuł zainteresował, zezłościł lub nie w pełni wyczerpał temat, napisz swoją opinię, lub zaproponuj temat kolejnego artykułu!
Każdy komentarz jest brany pod uwagę i stanowi dla autorki cenną wskazówkę;)