Tajemnica symbolu psa odkryta na nowo,

 Czemu pies stał się alegorią grzechu i rozpusty; prześladowania psów w średniowieczu. 



Historyczne fakty; jak należy odczytywać     symbolikę psa?



 Pies towarzyszy człowiekowi wystarczająco długo, by wokół jego postaci narosła ogromna liczba
przesądów, a jego symbolika stała się niejednoznaczna i skomplikowana...  co sam pies.

  Bo i jak dawni ludzie tłumaczyli sobie nadzwyczajną przenikliwość psa i jego zdolność do rozpoznawania ludzkich emocji, jak nie poprzez opowieści o jego boskim (lub diabelskim…) rodowodzie.

Według badań historycznych,  nie powinnyśmy kojarzyć średniowiecza z polowaniami na czarne koty. Padły one  ofiarą masowej histerii dopiero w XV i XVI wieku, choć łączono je z czarami już w X wieku. Co ciekawe, z racji na swoją samodzielność i pożyteczność przy łapaniu szczurów (np. podczas epidemii dżumy), koty powszechnie ceniono. Natomiast psy, począwszy od wczesnego średniowiecza, budziły lęk i obrzydzenie, ponieważ wałęsały się w sforach po wsiach, nierzadko czyniąc szkody wśród zwierząt gospodarskich. Czarne czworonogi uważano za towarzyszy diabła, wierzono też, że czarownice potrafią zamieniać się w czarne psy. 

Widać to było nawet w ówczesnym prawie.

 W średniowieczu powieszenie skazańca na szubienicy razem z psami uchodziło za dodatkową karę i odebranie godności. (Prawdopodobnie stąd wywodzi się przysłowie „wieszać na kimś psy”) .

czytaj dalej!


    

   Rozwiązanie kontrowersyjnego tematu; czym jest moda na ubieranie zwierząt?Fanaberia nie tylko współczesności. 


     Na tropie historii psiej mody.

Król Artur i jego (ubrane) psy;kiedy zaczęła się moda na ubieranie zwierząt?
tak wyglądała obroża rzymskiego psa stróżującego
Obroża; dowód przywiązania
dosłownie i w przenośni

  


      Psie stroje jako takie pojawiły się stosunkowo późno. Wprawdzie już na początku średniowiecza na dworach królewskich nie szczędzono psom wygód (w tym osobistej służby), lecz nikt nie widział potrzeby przebierania psów, tym bardziej, że ubranie było wówczas pewnego rodzaju wyznacznikiem człowieczeństwa, ponieważ człowiek jako jedyny odczuwał wstyd przed nagością.
 W świetle średniowiecznych przekonań ubieranie zwierząt zakrawałoby o boską obrazę – nadawało by bowiem zwierzętom „ludzką” rangę

album - archPies w zbroi
   
   Wraz z końcem XV wieku znowu zaczęto ubierać psy w celach ochronnych. Wyszkolonym psom bojowym zakładano rodzaj derki z metalowych płytek połączonych rzemieniami. Jedną z pierwszych wzmianek o zakładaniu psom „pełnego” rynsztunku można znaleźć w opowieści o Królu Arturze. Rycerze legendarnego władcy mieli ubierać swoje psy w ciepłe płaszczyki chroniące przed zimnem, a w trakcie bitwy czworonogi nosiły specjalne                                                   ochronne derki.



   Jak ubieranie zwierząt wpłynęło na                                  postrzeganie psa?

czytaj dalej!

















     Nie wiesz jaki produkt będzie najlepszy dla Twojego pupila?  Zapraszamy na jedną z pierwszych w Polsce stron recenzujących produkty dla zwierząt!
                              kliknij tu !




   Odkąd ścisła komunikacja człowieka z psem przestała być niezbędna  do pracy i przeżycia, dla wielu posiadaczy psów, nawet dla tych bardziej doświadczonych psia mowa sprowadza się do szczekania, skamlenia, lub prostych gestów takich jak odwracanie wzroku, ziewanie itp.
Obserwujemy z pozoru niezwykłe wyczyny autorytetów w psim świecie takich jak kontrowersyjny Cesar Millan, bądź Keira Sudance, podczas  gdy sekret zrozumienia zachowań zwierząt leży o wyciągnięcie ręki. I nie chodzi wcale o kolejny podręcznik psich gestów i figur.

W ciągu kilku następnych artykułów przedstwimy Wam sekret psiej mowy!


klucz do opanowania mowy psów; 
Czy psy mówią, czy tylko odzwierciedlają emocje?

Psy swoje, a ludzie swoje;   sekret "zaklinaczy psów"

   Dla wielu właścicieli bądź nawet treserów najpopularniejszym, a może najprostszym sposobem zrozumienia pupila jest promowana dziś mowa ciała psów.
Wystarczy nauczyć się podstawowych "gestów" za pomocą których zwierzęta wyrażają swoje potrzeby, by zrozumieć podstawowe cechy psiej psychologii. 

Trudno jednak   udowodnić, że psy rzeczywiście posiadły umiejętność mowy.
 Jeżeli język ciała psów tworzy jedynie określony schemat, dla wszystkich zwierząt tego gatunku zbliżony, a na dodatek nie musi być wpajany we wczesnym okresie szczenięctwa, lecz jest niejako „wpisany” w instynkt, to czy można nazwać go mową?
    
   Od czasów powstania definicji języka zastanawiano się, kogo można obdarzyć tak niezwykłym wyróżnieniem jak dar mowy. 
   O ile dość szybko zauważono psy wytworzyły system komunikacji niewerbalnej, dzięki której mogą unikać zbędnych sprzeczek między towarzyszami własnego gatunku, ten sposób komunikacji miał jeden zasadniczy mankament, który dyskwalifikował uznanie go za język. Mianowicie choć nawet mało doświadczony w psiej tematyce człowiek mógł nauczyć się odczytywać emocje psów, nie da się za jego pomocą przekazać żadnej bardziej skomplikowanej odpowiedzi.

Czym jest szczekanie czyli „What Does The Dog Say?”
  
  Najbardziej radykalną, a jednocześnie okrutną i uwłaczającą tezę postawił Rene Descartes.
   Stwierdził on, że jeżeli język definiuje umiejętność tworzenia nowych i konkretnych wyrażeń na podstawie znanych znaków językowych, żadne zwierzę nie może posiadać daru mowy. Właśnie zdolność mowy stała się podstawowym kryterium odróżniającym człowieka od zwierzęcia: w swojej Rozprawie o metodzie Kartezjusz stwierdza iż;
„Jest (…) rzeczą niezmiernie godną uwagi, że nie znajdą się ludzie tak tępi i ogłupiali, (…) którzy by nie byli zdolni zestawić ze sobą rozmaitych słów i ułożyć z nich sensownych wypowiedzi, pozwalających innym zrozumieć ich myśli; odwrotnie zaś- nie ma żadnego zwierzęcia tak doskonałego i z tak wielkim zdolnościami, które by dokazało tego samego”.( Kartezjusz 1981 str.66-67)


Ta mechanistyczna koncepcja zwierząt miała wszakże pewne niedopatrzenie; nie uwzględniała dzieci, które przecież nie można pozbawić człowieczeństwa, choć również nie myślą koncepcyjnie.
Na tej podstawie powstała bardziej nowoczesny pogląd, zakładający podobieństwo psychiczne psa do kilkuletniego dziecka.
    
   By sprawdzić, czy dźwięki wydawane przez zwierzęta są czysto emocjonalnymi reakcjami, czy też konkretnymi słowami, należy rozważyć, czy są to odruchy wrodzone, czy też żywą mową, ewoluującą zależnie od potrzeby?

Czy psy uczą się mówić? Naukowy dowód: Psia mowa jest Językiem; niezależnym od wrodzonego instynktu!

Socjalizacja jako nauka mowy.

Wiele szczeniąt, zabranych zbyt wcześnie od matki, bądź wychowane przez inne gatunki mają w późniejszym wieku kłopoty z odszyfrowaniem zachowań swoich pobratymców, choć, co ciekawe, zazwyczaj same nie mają kłopotów z przekazem swoich emocji.
Łatwo również zauważyć, jak szybko nieśmiałe i ciche psy stają się głośnymi stróżami, jeżeli przyłączy się je do bardziej zgiełkliwych osobników. Z tego powodu kupowanie „cichszego” towarzysza do aktualnego, silnie reagującego pupila w nadziei jego uspokojenia przynosi zazwyczaj skutek odwrotny do zamierzonego.

   Warto zauważyć, że „wpajanie psiej mowy” działa również w przypadku dorosłych zwierząt, oraz w przypadku różnych gatunków ; jeden z najbardziej znamienitych psich psychologów dzisiejszych czasów, Stanley Coren, opisuje dość ciekawą sytuację.
Wilki, z natury mniej „gadatliwe” niż psy, zamknięte w pobliżu psów, z czasem „uczą” się szczekać, choć czynią to tylko wobec przedstawicieli innego gatunku. Na dodatek „nowe słowa” najwyraźniej sprawiają wilkom sporo problemów z racji „psiego” akcentu! Szczekanie wilków jest wyraźnie niższe i bardziej chrapliwe, mimo to wydaje się być rozumiane przez psy.

Zwierzęce Esperanto?

    O ile jeszcze wilk z psem tak czy inaczej może się porozumieć na podstawie mowy niewerbalnej, najistotniejsze jest to, że dla większośći zwierząt odpowiednia tonacja czy wysokość tonu, ma podobne znaczenie i jest tak samo wymowna; zupełnie inaczej niż w przypadku gestów np. ogona i mowy ciała.
    
    Niskie dźwięki, takie jak warczenie bądź ryk zawsze są sygnałem ostrzegawczym, natomiast wysokie, jodłujące prawie zawsze oznaczają prośbę. Głośny, jazgotliwy krzyk jest oznaką bólu wszystkich zwierząt w tym również człowieka.
Są to jednak zaledwie bardzo wymowne komunikaty które z racji braku precyzji trudno nazwać mową.



   Pytanie więc nasuwa się samo; czy psy potrafią same tworzyć nowe wyrażenia, określające konkretnie jedną rzecz?

Zapraszam do przeczytania następnego felietonu!

Początki czyli tajemnica psiego istnienia.

   Nie ma na świecie miejsca, w którym nie żyłyby psy.
Ich rozmaite rasy i odmiany znane są w każdym zakątku
Ziemi. W niektórych państwach Europy i w Ameryce
 Północnej pies traktowany jest już nawet nie jak przyjaciel,
ale jak pełnoprawny członek rodziny. Jest też pomocnikiem
 w pracy i kompanem w codziennych zmaganiach.
 Z drugiej strony, w krajach muzułmańskich, np. w Iraku,
posiadanie psa jest „nielegalne” i traktowane jako
 ślepe naśladowanie kultury Zachodu. Lecz i tam ludzie
decydują się na trzymanie czworonoga; ba,
 istnieją nawet  „podziemne” organizacje
 handlujące psami podobnie  jak narkotykami…
czytaj dalej...

        Rasy północy; wszechstronny fenomen


       Dlaczego szczenięta psów zaprzęgowych przez wiele miesięcy izolowano od  świata? 


     Dół pełen szczeniąt; okrucieństwo czy konieczność ? 

Sprawa, która dziś dla wielu właścicieli jest utrapieniem, kiedyś była sprawą życia lub śmierci:
ciągnięcie na smyczy. Choć niektóre rasy mają szczególne predyspozycje, by zostać „ciągnikami” sań, to i tak należy je tego uczyć. W jaki sposób Innuici przygotowywali psy do pracy w zaprzęgu?
 Przyuczanie każdego szczenięcia z osobna byłoby ogromną stratą energii i czasu, tym bardziej, że nie każde szczenię się do tego nadawało. 
młody pies malahemudzki Zdjęcia / foto : Northwinds ...


Plemiona zarówno z Syberii jak i Alaski, np. Koriaci, trzymało szczenięta w ciemnych dołach od momentu urodzenia aż do czasu, gdy były na tyle duże, by móc je przypiąć do zaprzęgu. Szczenięta, które nigdy wcześniej nie widziały niczego poza ścianami jamy, po wyciągnięciu były tak zdezorientowane, że ze strachu wyrywały się do biegu. Zwykle przypinano kilka nowych szczeniąt między parę starszych, doświadczonych psów, które skutecznie utrzymywały w ryzach cały zaprzęg. 





tylko najlepsze osobniki mogły spać razem z ludźmi 


Poszukiwany: dziki pies
Współczesne psy północy nie nadają się do pracy w zaprzęgach! Co ukształtowało charakter i cechy psów Północy? 

   Współczesne siberian husky, malamuty czy samojedy, hodowane w łagodnym klimacie Europy bardzo się różnią od swych pracujących „pierwowzorów”. 
  Nawet profesjonaliści, startujący w konkursach psich zaprzęgów wolą sprowadzać psy z odległych zakątków Syberii czy Alaski, niż kupować rodowodowe championy. 


Grupa Eskimosów , Fort Chimo ( Kuujjuaq ) Nunavik , 1896 .A. P. Niski , Biblioteka i Archiwum Kanada




zaprzęg kanadyjski: przeznaczony do biegu po lodzie. Dzięki temu, że każdy pies biegnie na osobnej lince, ryzyko wciągnięcia całego zaprzęgu pod lód  w razie jego załamania jest minimalne.

psy innuickie nie zawsze przypominały znane nam Husky

odpoczywający zaprzęg 

 ( Zdjęcia / foto : Northwinds Adventure Tours )



Już w starożytności psy spały... w łóżkach właścicieli, czyli pies jako Anubis i Cerber

Dla  Arriana, ucznia Epikteta, było oczywiste że… miejsce psa jest w łóżku pana. „Nie ma nic lepszego niż miękkie i ciepłe posłanie; najlepiej przy człowieku, bo pies nie tylko staje się przez to bardziej przyjazny człowiekowi, ale także cieszy się stycznością z jego skórą, a tego, kto z nim śpi, lubi nie mniej niż tego, kto go karmi”****.
(…) W starożytnej Grecji psy były niemal wyłączne myśliwymi, rzadziej traktowano je jako domowe pupile. Natomiast w starożytnym Rzymie powstały pierwsze „rasy” z podziałem na grupy: psy stróżujące, pasterskie, bojowe oraz te do towarzystwa. Rzymianie dość dobrze znali się na psychice czworonogów i byli świadomi konieczności tresury psów dla osiągnięcia ich lepszej skuteczności. Rzymski pisarz Marcus Terentius Varro (116–27 r. p n.e.) pisał: „Chcąc kupić psy owczarki, nie trzeba zwracać się ani do rzeźnika, ani do myśliwego, bo psy rzeźnickie nie są wytresowane, żeby iść za bydłem, a psy myśliwskie pozostawiają owce własnemu losowi, aby pognać za pierwszym zającem lub jeleniem, który im się nawinie”*****.
Co ciekawe, to właśnie ze starożytnego Rzymu pochodzą pierwsze tabliczki „Uwaga, zły pies!” (dosłownie „cave canem”– strzeż się psa), znajdowane w wielu rzymskich domach.
Mimo że cenione, w starożytnym Rzymie psy były też często składane w ofierze, szczególnie w okresie od czerwca do sierpnia, kiedy na niebie pojawiał się Syriusz – psia gwiazda.
Czytaj dalej

Psy średniowiecza, czyli co psia głowa ma wspólnego ze świętością.
(...)
Świńskie psy Na temat psów-pasterzy zachowało się stosunkowo niewiele informacji. Wiadomo jednak, że pierwsze  średniowieczne „owczarki” wypasały nie owce, lecz… świnie! Musiało to być jednak dość ważne zadanie, ponieważ trzoda chlewna była tak ważnym elementem średniowiecznego rolnictwa, że wartości lasu nie oceniano na podstawie liczby drzew, lecz ilości świń, które mogły znaleźć w nich żer! Psy wypasały nierzadko i po 1000 sztuk świń należących do jednego właściciela!

(Nie)leczenie psów Choć w kulturze arabskiej psy były nienawidzone, to właśnie stamtąd pochodzą pierwsze traktaty o weterynarii. Niekiedy nawet wykonywano zabiegi chirurgiczne, by przywrócić psom zdrowie. Natomiast w Europie nieznajomość zarówno ludzkich jak i psich organów oraz schorzeń doprowadziły do wymyślania coraz dziwniejszych medykamentów i kuracji.
czytaj dalej


              pies wczesną maszyną parową?

 Chyba najdziwniejszym zastosowaniem psów jako maszyn, było napędzanie rożna w kuchni.
Choć w Renesansie już znano i umiano konstruować rozmaite automaty, psy w kuchni były wykorzystywane w ten sposób aż do XIX wieku.
Wyglądające jak dzisiejsze jamniki miniaturowe pieski wkładano do urządzenia przypominającego karuzelę, które za pomocą systemu lin i bloczków obracało mięsem nabitym na rożen.

Nietrudno sobie wyobrazić, jak się czuły psy, gdy wiedzone zapachem (lub przemocą) godzinami biegły w miejscu. To, co dziś uznajemy za okrucieństwo, było czymś całkowicie normalnym. Zwierzę, które – niczym maszyna – nie odczuwa emocji ani bólu, nie może przecież cierpieć! – rozumowali ówcześni ludzie
czytaj dalej
Za dręczenie psów dostał nagrodę nobla!
Bez poświęcenia psów dzisiejsza medycyna nie potrafiłaby transplantacji organów; 

rosyjscy naukowcy postrachem psów! 


„dzięki” torturom na psach Pawłow otrzymał nagrodę Nobla! Na czym polega tzw. odruch bezwarunkowy, dzisiaj wie niemal każdy. Aby go udowodnić, Iwan Pawłow przeprowadzał bardzo ryzykowne i okrutne operacje. Stworzył m.in. sztuczny żołądek, który wszywał psom w ten sposób, że rurka stercząca z brzucha zwierzęcia odprowadzała sok żołądkowy, który pies produkował podczas bezwarunkowej reakcji na widok jedzenia(...)


Pies u boku kobiet; archetyp przytulanki?


Czytaj dalej.

Anubis; boski przodek...chartów?
Anubis nie był szakalem; czarny pies jako symbol śmierci znany już w starożytności!
Makabryczne odkrycie dowodem na "psi łeb" Anubisa!




 Powszechnie uważa się że głowa Anubisa należy do szakala, mimo iż starożytni Egipcjanie o wiele większą wagę przywiązywali do...psów!

  Zarówno w sztuce staroegipskiej, jak i mitologii brakuje wizerunku szakala, natomiast wiele podobizn psów o wyrównanym  typie świadczy o tym, że pies pełnił ważną funkcję w życiu Egipcjan.
Czy jednak na tyle ważną, by stał się bogiem?

           Mumie ze szczeniąt; 
            szokujące odkrycie!

Jest jeszcze jeden fakt, przemawiający za ustanowieniem głowy psa jako podobiznę Anubisa;
Niedawno grupa Brytyjskich naukowców przebadała labirynt sprzed ok. 2500 lat temu.
Złożono tam ok. 8mln. zmumifikowanych psów.


Jakby tego było mało, niektóre z nich przeżyły zaledwie kilka godzin, nim jako szczenięta zostały zmumifikowane. Możliwe jest więc, że wokół Sakkary oraz pobliskiego Memphis znajdowały się specjalne farmy, w których hodowano ofiarne psy. 
 Naukowcy podejrzewają, że było to miejsce kultu Anubisa; czy jednak ten fakt udowadnia że Anup oznacza psa, czy też szakale były po prostu trudniejsze w hodowli?





Chart Ducha,
 egipski protoplasta dzisiejszych chartów ;Tesem

Najbardziej podobnym do wizerunku Anubisa, a jednocześnie najczęściej przedstawianym psem w starożytnym egipcie był Tesem.
  Choć mało jest wyraźnych podobizn, większośc z nich ukazuje psa podobnego do niewielkiego charta, z charakterystycznie stojącymi uszami oraz podkasanym brzuchu. 
Warto zauważyć, że pierwsze malunki naścienne przedstawiające Tesemy w trakcie polowań stanowiły preludium do łączenia tej rasy ściśle z malarstwem nagrobnym.
Ten właśnie fakt zdecydowanie przemawia że to właśnie głowa Tesema posłużyła za model do stworzenia głowy bóstwa.
Tym bardziej, że czaszki odnalezionych psów, świetnie pasują kształtem do głowy Anubisa.

Psi wybraniec; złote obroże i chwalebne imiona
Jak żyły (i umierały) "wcielenia" Anubisa?

   Najprawdopodobniej, Tesemy nie były rodzimą egipską rasą. Naukowcy  są skłonni przypuszczać, że wykształciły się wśród nomadskich plemion w sudanie, skąd były sprowadzane. 
Taka hipoteza tłumaczy również dlaczego to właśnie ta konkretna rasa była tak ważna dla egipcjan. Należy bowiem pamiętać, że choć mumie kryją w sobie zwierzęta różnego pokroju, jedynie psy w typie tesemów zostały uwiecznione w sztuce staroegipskiej.
Tylko Czysto rasowe Tesemy były jednak tarktowane jak władcy wśród psów. O ile egipcjanie najprawdopodobniej nie zwracali większej uwagi na większość psów, Tesemy mieszkały w domach swoich panów, którzy za złe traktowanie pupili mogli ponieść karę. Było to pierwsze na świecie takie prawo, nie mówiąc już o tworzeniu jakichkolwiek wspierających psy ustaw, na które trzeba było czekać jescze kilka stuleci.

 Zachowało się nawet ponad 70 psich imion, takich jak Szybkonóżka, Antylopa, Ukochany Swojej Pani czy Dobry Stróż. .

  W przypadku śmierci psa jego właściciel golił głowę na znak żałoby

To niezwykłe traktowanie chyba najlepiej świadczy o ważnej roli, jaķą pełnił pies. Czy bowiem "zwykłe" zwierzę mogłoby doczekać się takiej dbałości i czci w czasach w których życie człowieka niewiele znaczyło?









The Kennel Club wspiera morderstwa zdrowych psów?

Nacisk na pseudohodowców tylko potęguje powstawanie chorób genetycznych!


Ponad połowa Cavalier King Charles spanieli w wieku zaledwie 5 cierpi na niedomykalność zastawek w sercu; psy mające więcej niż 10 lat, chorują niemal wszystkie.

Hodowcy związków kynologicznych umywają ręce; dziś powszechnie protestuje się przeciwko tzw. pseudohodowli.


  Warto jednak zauważyć, że „pseudohodowców”, którzy rozmnażają tę samą rasę przez wiele lat (tak, by utrwalić „złe geny”) jest zbyt mało, by ilość chorych osobników znacząco wpłynęła na zdrowie ogólne całej rasy. 

Większość niezarejestrownych hodowców rozmnaża daną rasę tylko przez okres, w którym jest popularna, a następnie wyzbywają się swoich psów, by zrobić miejsce następnej rasie.
   Choć jest to okrutny proceder, a szczenięta niemal zawsze są chore, zazwyczaj jednak są to choroby wynikające ze złych warunków lub chowu wsobnego, a ponieważ dorosłe psy z pseudohodowli rzadko są dalej rozmnażane, nie przekazują swoich wad potomstwu.

Kto więc jest odpowiedzialny za choroby genetyczne rasowych psów?

Wzorze mówi jasno; ma być chory!

  Ponad 100 lat temu zorganizowano pierwszą wystawę psów Crufts Dog Schow.
Od tego momentu wygrana na niej stała się wyznacznikiem dalszego rozwoju ras.
Więcej; stała się wyznacznikiem życia lub śmierci tysięcy psów.
 Początkowo ideą wystaw było wybranie osobników najzdrowszych, najlepiej przystosowanych do pracy.
Dzisiejszy Crufts jest wręcz odwrotnością tej zasady; psy które potencjalnie mają szansę wykonywać zadania, do których całe wieki były przystosowywane, nie mają wstępu na wystawę.
Tymczasem wygrywają osobniki chore, karykaturalnie zniekształcone, których kondycja fizyczna, poza piękną szatą niejednokrotnie jest zagrożeniem dla ich życia!



Jaka jest szansa na stworzenie odpornej rasy w chwili, gdy największą wystawę psów wygrywa osobnik o tak krótkiej kufie, że podczas odbioru nagród musi siedzieć na worku lodu, by się nie udusić? A właśnie tak stało się podczas wystawy Cruftsa kilka lat temu, gdy wygrał pekińczyk niezdolny niemal do samodzielnego oddychania.
Co więcej, został później ojcem kilkudziesięciu szczeniąt!


Oto zdjęcie jednego z championów Cruftsa; pekińczyk.
Czy pies o tak zdeformowanym kośćcu jest w stanie normalnie funkcjonować?
Zwóćmy uwagę na karykaturalnie skróconym pysku, który uniemożliwia oddychanie, oraz zupełną degradację zębów




  Niedawno ujawniono jeszcze jeden fakt, który The Kennel Club przez długi czas ukrywał;
Wielka Wystawa Cruftsa dopuszcza psy urodzone w wyniku chowu wsobnego!

Na dodatek bardzo często szczenięta, nie posiadające rasowych cech są po prostu masowo zabijane, a wszystko to dzieje się pod przykrywką i powszechną akceptacją The Kennel Clubu!

  Najczęściej cierpią na tym rasy u których wymaga się „typowych dla rasy”, ale niezupełnie zgodnych z naturą psowatych cech, jak np. pręga grzbietowa u rhodesianów.
Charakteryzująca rasę pręga jest oczywiście wynikiem działalności człowieka; bez niej, rhodesian wygląda jak spory mieszaniec.
By uniknąć naznaczenia hodowli jako ”tworzącą psy z wadami genetycznymi”, część hodowców usypia szczenięta, które nie wpisują się wyglądem we wzorzec.*


Czasem ilość wad i chorób genetycznych na które zapadają rasowe psy staje się tak duża, że hodowcy zaczynają popularyzować pogląd, jakoby to właśnie pseudohodowle, ze względu na duży popyt na szczenięta, byli sprawcami chorób genetycznych danej rasy.
Czy zatem Wielka Wystawa Cruftsa rzeczywiście jest aż prestiżową imprezą?
Czy można nazwać organizację która tworzy chore i cierpiące zwierzęta jako „organizację zrzeszającą hodowców i miłośników psów rasowych”?


Zwróćmy uwagę, jak bardzo różnią się psy z linii pracujących(tak jak ten piękny i sprawny okaz border collie)...od osobników które na co dzień widujemy na psich wystawach




































* Wydano nawet prawo, zabraniające usypiania szczeniąt rhodesianów bez pręgi jeżeli są zdrowe; często jednak, szczenięta i tak są zabijane, pod zaświadczeniem weterynarza jakoby były nosicielami wady genetycznej.
  • Sędziowie mają również prawo wykluczenia z wystawy osobników chorych, nie obejmuje to jednak psów, które w wyniku przejaskrawionych cech nie są w stanie spełniać swoich „rasowych” zadań.
  • Np. bernardyny: psy znane niegdyś ze swojej pracy w ratownictwie, dziś są tak ogromne i ciężkie, że nie są w stanie przemierzać pokryte śniegiem góry. Podobnie jest z dzisiejszymi Siberian Husky; niegdyś wytrzymałe psy zaprzęgowe, mają dziś zbyt długą i kosmatą sierść, by przeżyć w naturalnych warunkach.

Psia miłość dzięki udomowieniu

Naukowe wytłumaczenie psiej wierności. Czy pies jest "szczeniacką" wersją wilka?


Czaszka mopsa podobna do... płodu wilka!

   Pies jako jedyne zwierze potrafi być całkowicie wierny i uległy innemu gatunkowi; Homo Sapiens.
Skąd jednak wzięła się ta niezwykła cecha, skoro człowiek w naturalny sposób jest raczej konkurentem do pożywienia i wrogiem większości psowatych?
Okazuje się, że przywiązanie psów do ludzi nie jest wynikiem jedynie hodowli w niewoli; 
psy są genetycznie "zaprogramowane", by wchodzić w relacje z ludźmi!
pies z łatwością nawiązuje kontakt z człowiekiem, czy jest podobny do szczeniąt wilka?

Nie każdy psowaty jest psem
   Porównując zachowania kilkutygodniowych szczeniąt wilczych oraz psich, oraz osobników dorosłych tych samych gatunków, można zauważyć jedno; psy zdecydowanie szybciej i łatwiej nawiązują kontakt z człowiekiem, nawet, jeżeli nigdy wcześniej nie miały z nim kontaktu. 
  Na dodatek w odróżnieniu od wszystkich innych zwierząt, psy zazwyczaj niemal naturalnie uznają przywódctwo człowieka.
U wszystkich innych gatunków Canis, są to cechy obserwowane jedynie we wczesnym dzieciństwie; czy zatem można uważać, że psy przez całe życie pozostają infantylnymi szczeniakami?

Czy psy są zatrzymanymi w rozwoju szczeniętami?

 Już nawet pewne cechy, jak na przykład zwisające uszy, miękka "puchowa" sierść, czy opisana już łatwość nawiązywania kontaktu i uległość wobec człowieka upodabniają dorosłego Canis familiaris do osobników młodych.
Także  wygląd wielu ras upodabnia je do szczeniąt innych psowatych. 
 Czaszka dorosłego mopsa, (czy też innej rasy o brachycefalicznym pysku) jest zaskakująco podobna do czaszki... płodu wilka!

   Co ciekawe, wilki (tak jak i każde inne dzikie psowate)  potrafią bez lęku przystosowywać się do nowego otoczenia tylko do pewnego wieku. Później zaś, w miarę jak szczenię dorasta, staje się nieufne w stosunku do nowych bodźców.
  Natomiast psy nie tracą tej cechy przez całe życie; nawet zupełnie osobniki chętnie poznają otoczenie.

Psia wierność rezultatem udomawiania niedorozwiniętych osobników?
Także niezwykłe przywiązanie, jakim psy obdarzają swoich opiekunów wynika z ich "szczenięcego"uspsobienia.
Dla młodego wilka, przywiązanie do rodziców jest podstawą przeżycia. Szczenię pozbawione ich opieki nie jest w stanie funkcjonować, więc jest instynktownie uległe w stosunku do starszych osobników w stadzie.
natomiast gdy szczenię dorasta, staje się całkowicie niezależne, czasem nawet podejmuje próby przejąć władzę nad watachą.
 Takie zachowanie jednak uniemożliwia kooperację z człowiekiem, dlatego też, w początkowej fazie udomowiania, wybierano osobniki o wyraźnie szczenięcych cechach.

 Pies; stworzenie całkowicie zależne od człowieka!
  Tak więc wydaje się, że nieodłącznym elementem udomowienia, jest stworzenie zwierzęcia całkowicie zależnego od człowieka; tylko taki osobnik, będzie czuł potrzebę współpracy i uległośći w stosunku do swoich (przybranych) rodziców.


Wieczne szczenię, lecz nie wilka
Choć wilk jest bliskim kuzynem psa, nie koniecznie jest jego jedynym przodkiem. Pies, choć nosi cechy wiecznego szczeniaka, nie może być traktowany jak "gorszej jakości" wilk, w takim bowiem razie, byłby tylko jego podgatunkiem, pies natomiast, ponad wszelką wątpliwość, najbardziej jest jednak...psem.


Czy Twój pies Cię kocha?

     To, co dla wielu właścicieli psów jest oczywiste, wciąż pozostaje tuszowane i nieujawnione . Nad odczuwaniem emocji u zwierząt wykonano już setki badań, jednak naukowcy wciąż ukrywają prawdę; wobec emocji u zwierząt trudno znaleść argument na ich dręczenie czy choćby szkolenie psów z udziałem przemocy.

Psy są wyjątkowe! Jako jedyne zwierzęta odczuwają głębokie emocje w stosunku do innego gatunku!
Badanie laboratoryjne na szczurach, jasno udowodniło, że istnienie sfery emocjonalnej jest wśród zwierząt powszechne, przynajmniej w obrębie własnego gatunku. Głodzone szczury odmawiały przyjęcia pokarmu w momencie, gdy jednocześnie ich  pobratymców rażono prądem. 

Psy jednak, potrafią odczuwać emocje w stosunku do całkowicie obcego gatunku, nawet takiego, który w naturalnych warunkach byłby jego wrogiem!




Badanie na psią miłość

  Na poziomie fizjologicznym, miłość ściśle wiąże się z wydzielaniem hormonu, zwanego oksytocyną. 
    
Profesor Johannes Odendaal przeprowadził ciekawy eksperyment, w którym zbadał poziom oksytocyny oraz endorfiny i dopaminy u ludzi i ich psów w trakcie wzajemnej zabawy. Zgodnie z przewidywaniami, poziom wszystkich hormonów wzrósł (przy czym oksytocyny aż 5 krotnie!) 
Niezwykłą kwestią jest to, że tak silną reakcję wzbudził kontakt z innym gatunkiem, homo sapiens. Można tym samym pokusić się o spekulacje, że psy odczuwają podobne emocje w stosunku do innych, lubianych zwierząt domowych.

psy potrafią przywiązać się emocjonalnie i stworzyć relację z różnymi gatunkami zwierząt lepiej niż jakiekolwiek inne zwierzę

s


Psy świadomie kontrolują nasze 

zachowanie!
Psy mają jszcze jedną specyficzną umiejętność.
   Daniel Mills, specjalista w dziedzinie etologii z  starał się zobaczyć świat oczami psa. Do swojego badania oparł się na teorii, że prawa strona ludzkiej twarzy lepiej oddaje emocje, które staramy się wyrazić,  dlatego skupiamy się na niej podświadomie, obserwując swojego rozmówcę. 
Używając oprogramowania,śledzącego ruch oczu, Mills udowodnił, że nie tylko ludzie zachowują się w ten sposób – psy także  skupiają większą uwagę na prawej stronie ludzkich twarzy. Żaden inny ssak, nawet szympans nie przejawia takich zachowań – ani wobec przedstawicieli własnego gatunku, ani wobec ludzi.  Czyżby psy świadomie próbowały odczytywać nasze emocje? Jeżeli tak, to to badanie jest dowodem na  psie emocje. 
Codzienna obserwacja czworogów zdaje się potwierdzać teorię Millsa;

 Jest dużo większe prawdopodobieństwo, że pies podejdzie do kogoś, kto się uśmiecha niż do kogoś, kto wykazuje oznaki stresu.


A to oznacza również, że psy świetnie potrafią przełożyć ludzkie gesty i mimikę na swoją własną!
I najpawdopodoniej świetnie to wykorzystują.

     Tak więc pies to jedyne zwierze, które nie tylko zbliżyło się do człowieka(innego gatunku!) tak bardzo, że potrafi przywiązać się do niego emocjonalnie, ale też zdolny jest nauczyć się "obcego" języka, i przekładać go na własny tak, by zręcznie móc wywołać te zachowania, na których mu zależy.
Gdyby tego było mało, pies to także jedyne zwierze, które potrafi podążać za wzrokiem swojego przewodnika.






Zapraszam na zaprzyjaźnionego bloga (klik)

Szkolenie klikerowe wykorzystuje efekt Pawłowa!



Psy szkolone klikerem reagują na ten sam efekt co psy Pawłowa, co zatajają przed nami psi szkoleniowcy?




O tym się nie mówi: popularny kliker działa na tej samej zasadzie co eksperyment Rosyjskiego naukowca!




Cała prawda o działaniu klikkera.


Kliker jako wtórny bodziec wzmacniający.

Nie da się przeoczyć; kliker jest dziś najbardziej promowaną „pomocą” w szkoleniu psów.

Aczkolwiek jest to pomoc skuteczna, reakcja na kliker nie pojawia się jednak sama z siebie; jest to reakcja wtórna, wyuczona na podstawie wcześniejszych doświadczeń.



Wtórny bodziec, a takim jest właśnie dźwięk klikera, początkowo jest dla psa bez znaczenia, jeśli jednak pies po jego usłyszeniu zawsze dostaje nagrodę, zaczyna go lubić.

Sam dźwięk klikera staje się dla niego nagrodą, ponieważ pies kojarzy go z czymś miłym.

Ta właśnie warunkowa reakcja jest wykorzystywana do szkolenia psów; pozwala nagrodzić psa w trakcie jego działania, dokładnie w tym momencie, w którym zwierze prezentuje pożądane zachowanie.



Nieświadoma nagroda?


Na dźwięk klikera pies nie reaguje świadomie (tak jak np. na smakołyk), ponieważ jednak mózg zwierzęcia został „nauczony” że po jego usłyszeniu pies otrzyma nagrodę, reaguje tak, jakgdyby JUŻ ją dostał.*



A właśnie reakcje warunkową dokładnie zbadał Iwan Pawłow.



Nagroda Nobla za znęcanie się nad psami.



Reakcja warunkowa „psa Pawłowa” jest powszechnie znana.

Mniej znane, oraz mocno tuszowane są metody, którymi posługiwał się Pawłow.

W mocnym uproszczeniu badanie wyglądało następująco; 


Początkowo Pawłow podawał psom jedzenie przy jednoczesnym nadaniu sygnału dźwiękowego, bądź świetlnego. Po kilku razach podaniu pożywienia w ten właśnie sposób, dawał psom wyłącznie sygnał dźwiękowy bez ukazywania pokarmu. Eksperyment dowiódł, że psy zaczęły reagować na samą komendę, (śliniąc się) po której – w logicznym następstwie – miały otrzymać upragniony posiłek. 




Brzmi banalnie, prawda? Lecz by zbadać ilość wydzielanej śliny, Pawłow wszywał psom w kanał ślinianki lejek, oraz niewielki pojemniczek. Założona przetoka ślinianki gromadziła ślinę, która winna się znaleźć w pysku zwierzęcia.

Sam zabieg, aczkolwiek krótki, przeprowadzany był w pełnej świadomośći zwierzęcia, bez żadnego znieczulenia. 

pies z założoną przetoką ślinianek, muzeum Pawłowa


Była to więc wiwisekcja: tyleż bolesna, co okrutna: psy, by nie mogły uszkodzić przetoki, na czas badań ( czasem trwających kilka tygodni) unieruchamiane były w specjalnych stelażach.

Psy, którym odebrano całkowicie możliwość ruchu, często zdychały w cierpieniach.

schemat badania odruchu warunkowego








Współczesny kliker działa więc na zasadzie sygnału świetlnego (lub odgłosu) Pawłowa!



Oczywiście wzmocnienie pozytywne w postaci klikera jest przez większość psów uwielbiana, i nie ma nic wspólnego z męczeniem zwierząt, warto jednak pamiętać, że psy reagujące na kliker są właściwie... „psami Pawłowa”!













* Mało kto zdaje sobie sprawę, że rolę klikera może spełniać także pochwała słowna lub określony gest (np. sięgnięcie do kieszeni ) po którym pies zostanie nagrodzony. Dając psu zawsze tę samą pochwałę lub sięgając zawsze do tej samej kieszeni po smakołyk, uczymy psa tej samej reakcji co na kliker; pies odbiera już sam gest jako nagrodę... Co należy umiejętnie wykożystać:)