co zrobić kiedy ucieka pies...

                    Czym jest wiosna dla naszych ulubieńców?

                                                       Hau!
   
        Mam wrażenie że odkąd Grzejąca, Żółta Kula coraz dłużej świeci, również coraz dłuższe stały się spacery.
  I to nie tylko dla nas, psów.  Różne zwierzęta leśne, coraz śmielej przeczesują lasy w poszukiwaniu świerzych gałązek i trawy.  Za dnia jednak  jest zbyt ciepło by móc swobodnie biegać i ganiać po haszczach.
Jest za to doskonała temperatura na leżenie na trawie obserwowanie mojej Pani przy pracy i  wdychanie rozgrzanych, rozedrganych zapachów ziemi.
Nie rozumiem tylko, dlaczego moja Pani, gdy tylko utnę sobie drzemkę w  jakimś zacisznym miejscu, od razu przybiega i próbuje mnie ściągnąć do cienia z okrzykiem
   Lady nie leż na słońcu, czy ty chcesz udaru dostać? Przecież   dyszysz jak stara lokomotywa!
I nie ma co liczyć na to, że jako stała bywalczyni Zapiecka, mam świetną odporność  na wszelkie gorące temperatury.

   I co ja poradzę, że opowiednia pora na tropienie nastaje akurat wtedy, gdy moi ludzie kładą się spać. A przecież to właśnie  wieczorem, gdy mgła unosi wszystkie zapachy dokładnie  na wysokość psiego nosa i nie dokucza już ciepło, można oddać się tropieniu.
Dawno już zauważyłam  że ludzie mają kiepski węch, ale żeby aż tak?  Przecież gdyby moja pani nie stała tuż przy drzwiach i nie krzyczała
Lady, na miejsce, wracaj tu LADYYYYY!
z pewnością musiała by wyczuć tego zająca, który przebiegł tak blisko, że musiałam zawrócić i za nim pogonić.

    Później jednak okazało się, że moi ludzie chyba też  go poczuli, bo uruchomili Warczący Dom, zwany autem i popędzili za mną wciąż dopingując mnie okrzykami Lady, wracaj tu!

  Chociaż było już dość późno, nie mogłam przecież zawieść mojej Pani, więc pędziłam za tropem tak długo, aż znalazłam norę w której ukrył się zając.
  Moi ludzie chyba zgubili trop, bo zostali w tyle, musiałam więc wracać się po nich aż do domu.
    Nie wiem jednak dlaczego, moja pani była strasznie zła, gdy zdyszana wpadłam do domu żeby pokazać jakiego zająca znalazłam. Może dlatego, że chciała wytropić go sama? 
 W każdym razie krzyknęła do reszty moich ludzi 
że ten niegrzeczny kundel już się znalazł ( ciekawę czemu spojżała wtedy na mnie takim złym wzrokiem) potem stwierdziła że jest już 3 w nocy i kazała iść na miejsce.

 A przecież ja wróciłam podzielić się z nią moimi wiadomościami; kolejnym razem najpierw upoluję tego zająca..

Lady





Gollum obserwuje  rozkwitającą wiosnę


                                                        



                                                            Witajcie 

   Wiosna rzeczywiście powoduje nieco zamieszania w psio-ludzkim świecie.
 Nasi podopieczni domagają się dłuższych spacerów, podczas gdy my mamy już dosyć roboty ze sprzątaniem  ich lniejącymi  kudłami sierści. 
   psy jednak, okazują się być stworzeniami nie tylko cieplejszymi od nas, ( ponieważ ich temperatura ciała jest nieco wyższa od naszej, chętnie kładą się w miejscach które dla nas są o wiele za ciepłe) ale też doskonale potrafią zorganizować sobie czas wolny.

Znudzony pies najchętniej zajmie się zajęciami, do których został od wieków przygotowany, dla mojej Lady jest to tropienie.
Chyba nie muszę Wam opowiadać, jak byłam zdenerwowana, gdy moja pupilka późnym wieczorem postanowiła "zorganizować" sobie wycieczkę. I postanowiła ją przedłużyć
 jeszcze trochę
i jeszcze
i jeszcze....

Gdy minęła godzina dwunasta, moja nieco już śpiąca wyobraźnia zaczęła produkować różne straszliwe możliwości zaginięcia Lady, takie jak rozszarpanie przez jakieś dzikie zwierzę,rozwałkowanie na placek przez samochód, lub spłaszczenie przez jakiś korzeń drzewa na krwawą miazgę z brązowymi oczami...
Po ponad dwugodzinnym poszukiwaniu w lesie samochodem, okazało się, że Lady postanowiła łaskawie wrócić się po swoją panią.
Mam więc nadzieję, że znajdziecie dla swoich czworonogów odpowiednią ilość czasu, by potem nie musiały na własną łapę szukać rozrywki...
 Yasmeen

Lady w wiosennej odsłonie

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Dog Blog na psią łapę wspiera rzetelne, ciekawe i niestandardowe traktowanie psiej tematyki. Z racji kontrowersyjnych tematów, opinie autorki bywają subiektywne; w przeciwieństwie do zawartych w artykułach faktów.
Jeżeli czytany artykuł zainteresował, zezłościł lub nie w pełni wyczerpał temat, napisz swoją opinię, lub zaproponuj temat kolejnego artykułu!
Każdy komentarz jest brany pod uwagę i stanowi dla autorki cenną wskazówkę;)