Czy psy mówią, czy tylko "wydają odgłosy"?
Czy zwierzęta w ogóle potrafią prowadzić rozmowy? A jeżeli tak, jak nauczyć się ich języka?Jeżeli jesteś psiarzem to pewnie uznasz zadawanie takich pytań za kolejną próbę powrotu do kartezjańskiej mechanizacjii i koncepcji o braku samoświadomej inteligencji zwierząt. Współcześnie bardzo przywiązaliśmy się do koncepcji:"oczywiście że zwierzęta mówią! Mają co prawda trochę inny język niż nasz, ale to samo można powiedzieć o człowieku z innego kraju!"
Czy jednak tak uproszczona idea na pewno jest dobra i prawdziwa?
Zauważ: gdyby zwierzęta faktycznie miały własny język, podobny do ludzkiego, moglibyśmy z łatwością przetłumaczyć co szczeka nasz pies do pupila sąsiadów. A tymczasem nawet naukowcy potrafią zaledwie rozróżnić emocje "mówiącego" osobnika.
Czy to oznacza że zwierzęta nie mają języka, albo że jest on przynajmniej bardzo uproszczony?
Oto fakty, które dziś znamy na temat zdolności językowych psów.
Jak mówić uczą się psy, a jak uczymy się my?
Czy psy mogą mieć "ubogie słownictwo" ?
Raczej nie. I właśnie to jest główna różnica między
Którymkolwiek językiem ludzi a "mową "zwierząt.
1.
W odróżnieniu od człowieka, niemal wszystkie zwierzęta rodzą się z wdrukowanym "systemem" mowy. Psie szczenię nie musi uczyć się który z jego pisków oznacza "chce mi się pić" i naturalnie wie, że niski warkot matki oznacza, że jego ząbki są zbyt mocne. Tymczasem ludzkie dzieci w odpowiadającym wieku uczą się tymczasem nawet kilkaset słów dziennie, by wyrazić podobne potrzeby.
Nie oznacza to wcale, że mowa zwierząt jest mniej dokładna od ludzkiej (choć najprawdopodobniej brakuje w niej pojęć abstrakcyjnych oraz pojęcia czasu, to np. pszczoły potrafią z niewiarygodną dokładnością określić miejsce w którym znalazły np. pełen pyłku kwiat, a wilki wyciem przekazują sobie informacje o liczebności, stanie zdrowia i zamiarach watachy), natomiast powoduje, że psie mózgi nie są "nastawione"na naukę obcych słów. Dzieje się tak również dlatego że nie mają potrzeby poznawania "języków obcych".
Wspólny język wszystkich zwierząt?
Mowa różnych gatunków zwierząt różni się od siebie, natomiast istnieje coś takiego jak "zwierzęce esperanto:) Niezależnie od gatunku, niskie dźwięki np.warczenie, ryk itp. ZAWSZE oznaczają groźbę, natomiast wysoki pisk świadczy o nieszkodliwości (młode) czy o bólu. W ten sposób zwierzęta nie muszą znać dokładnego kodu porozumiewania się innego gatunku, by odgadnąć jego zamiary.
Jeżeli zwierzęta rodzą się z "wdrukowanym" systemem mowy, czy da się nauczyć psa tłumaczyć "własny"język na mowę ludzką"?
Psy uczą się niesłychanie szybko. Mogą z łatwością zapamiętać ponad 400 komend i wyrazów, a mimo to żaden pies nigdy nie nauczy się (niestety) w pełni ludzkiej mowy Dzieje się tak gdyż jego mózg nie jest przystosowany do nauki innego sposobu komunikacji.
Przykładowo; ludzkie dziecko wychowane przez np.watachę wilków z łatwością nauczy się zachowywać identycznie jak wilk; natomiast podobnie jak wilk, nie będzie znało pojęć abstrakcyjnych. Natomiast pies wychowany przez człowieka co prawda przyswoi sobie kilka słów ważnych dla niego (np. Jeść czy spacer) ale zachowa "swój" instynktowny sposób mowy i nie będzie próbował "udawać" człowieka. Po prostu nie jest to dla niego konieczne, by żyć wygodnie; pies i tak zrozumie sens ludzkich wypowiedzi na podstawie tonacji wypowiedzi ( zwierzęce esperanto) Natomiast człowiek, który znajdzie się w obcej kulturze nie znając języka, nie będzie w stanie wywnioskować o zamiarach innych ludzi wyłącznie po tonacji ich głosu. Nasi pupile pozostają więc biernymi użytkownikami języka; podobnie jak my, kiedy uczymy się języka obcego w momencie, gdy jesteśmy w stanie zrozumieć sens wypowiedzi, ale sami nie potrafimy złożyć poprawnie nawet zdania.
Co nie oznacza, że W OGÓLE nie są zdolne do nauki "języków obcych". Stanley Coren w swojej książce " jak rozmawiać z psem" przytacza niezwykle ciekawej sytuacji: mianowicie gdy połączono wybiegi dla wilków z "psimi". Żyjące na wolności, dosrosłe wilki nie mają w naturze szczekać. Jednak po kilku tygodniach spędzonych w pobliżu psów, część wilków zaczęło naśladować sczczekanie. Było ono wyraźnie innei najwidoczniej sprawiało wilkom sporo kłopotu z "wymową", ale było zrozumiałe dla psów.
Czy psy są jednak w stanie tworzyć nowe słowa na podstawie wcześniej nieznanych, zdobytych doświadczeń ?
Ależ tak! I na dodatek uczą nas reagować na swoje "polecenia"!
Psy niezwykle szybko dowiadują się które dźwięki najlepiej "oddziałowywują" na ich właścicieli. Innymi słowy; pies, któremu ulegniemy dając smakołyk ze stołu gdy zapiszczy, uczy się, że pisk jest dla niego "słowem" wyzwalającym w nas odruch karmienia. Z czasem będzie "testował" różne rodzaje skomleń i pisków, by ustalić, który jest najskuteczniejszy. (Czytaj: najbardziej Cię irytuje.)
W ten sposób psy potrafią stworzyć nowe "słowo" oznaczające konkretną czynność; np. wiele z nich wydaje charakterystyczne dzwięki przy powitaniu właściciela: bardzo często jest to jedyna osoba, przy której pies wydaje taki odgłos. Jeżeli przyprowadzimy takiemu psu innego, może się zdarzyć, że po jakimś czasie nowy nauczy się "słowa" wynalezionego przez pierwszego psa. Tą zdolność można wykorzystać, by lepiej rozróżniać potrzeby naszego pupila. Nagradzanie psa konkretną reakcją na jego określone zachowanie, szybko sprawi, że pies zacznie wykorzystywać nauczonych "słów" do wyrażania swoich potrzeb. W ten sposób, Twój pies najprawdopodobniej nauczył się np. skomleć przed drzwiami chcąc wywołać twoją reakcję otwarcia ich.
Czy da się przekazać psu dokładniejszą informację? zakładając, że choć psy mogą nauczyć się kilka słów z naszego języka, oraz że są zdolne do tworzenia nowych komunikatów, nasuwa się pytanie, czy ten sposób działa w obie strony. Innymi słowy; czy człowiek jest w stanie przekazać psu tak samo dokładną informację, na jaką pies uczy nas reagować?
Z pewnością, (zważywszy na to, że człowiek zdaje sobie sprawę z potrzeby "tłumaczenia" zachowańia pupila na swój język, a zwierzęta zazwyczaj poprzestają na "dosłownym" odczytywaniu naszych reakcji) obustronna komunikacja jest mocno utrudniona.
Należy jednak pamiętać, że cały powyższy tekst oparłam na wyjaśnianiu tego, co jest językiem w ludzkim pojęciu a więc mowy werbalnej. Tymczasem psia mowa, choć sam pies posiada słuch wielokrotnie lepszy od naszego, składa się głównie z mowy niewerbalnej oraz informacji zapachowych. Ma to oczywisty związek z jego funkcją ; na polowaniu zdecydowanie lepszy jest"Język gestów" od hałaśliwej komunikacji mogącej spłoszyć potencjalną ofiarę. Obserwacja psich zachowań dostarczy o wiele więcej informacji o tym, co pies chce "powiedzieć " niż tylko dźwięki. To oznacza, że o ile pies może nauczyć nas reagować na wydawane dźwięki, o tyle my, chcąc przekazać coś swojemu psu powinniśm raczej polegać na mowie ciała. (Oczywiście potrzebna jest do tego znajomość psich zachowań i czynne wykorzystywanie ich gdyż, jak wspominałam, psy nie zdają sobie sprawy z konieczności tłumaczenia. Gesty zrozumiałe dla drugiego człowieka mogą być zupełnie niezrozumiałe dla psa; chyba, że NAUCZYMY go ich znaczenia)
Ważna rola mowy ciała również sprawia, że psy o wiele łatwiej uczą się komend wydawanych gestami niż poleceń słownych.
Przeprowadziłam kiedyś doświadczenie, prosząc kilku znajomych chwalących się "wyszkolonymi" psami o pokazaie kilku sztuczek. Psy faktycznie były bardzo dobrze wyszkolone i reagowały od razu. Poprosiłam więc, by właściciele stanęli z rękami wzdłuż ciała, stanęli swobodnie, ale w bezruchu i zamknęli oczy (psy świetnie podążają za ruchem gałek ocznych; a chcialam uniknąć, nawet nieświadomych wskazówek) i ponownie wypowiedzieli komendę. Większość psów nie zareagowała. To dowodzi, jak ważną rolę w komunikacji psów odgrywa język ciała. Zresztą nie tylko u psów, czego dowodzi np. przykład konia , Mądrego Hansa, (o którym możecie znaleść mnóstwo informacji w sieci).
Jak rozmawiać z psem? Czyli dlaczego szkoląc psy powinnyśmy ograniczyć słowa, a zwiększyć ilość gestów.
Przede wszystkim; łatwiej jest przekonać psa do czegoś gestami, niż słownie. Psi język składa się z 3 elementów; dźwięków i zapachów, oraz przede wszystkim mowy ciała; dlatego nie jest prawdą, że zwierzęta mają swój "język" porównywalny z ludzkim. Właśnie niezwykłą zdolność do rozpoznawania mowy ciała dobrze jest wykorzystać do komunikacji z psem. Zamieńcie słowa na gesty, i dokładnie obserwujcie zachowania pupila a zobaczycie, jak bogaty jest "psi słownik". Można oczywiście próbować nauczyćĆ nauczyć psa znaczenia różnych słów, ale już przy ich odmianie pies najprawdopodobniej nie zrozumie ich znaczenia; dla niego będzie to zupełnie inne słowo.
Coaching marketingowy pomoże w komunikacji z pupilem?
O wiele efektowniejsze będzie uczenie pupila nowych komend jako gestów; chociaż oczywiście nie jest to sposób dopuszczalny na konkursach posłuszeństwa. A szkoda, bo właśnie mowa gestów jest czymś o wiele bardziej naturalnym i oczywistym dla psów. To również właśnie ta zdolność jest odpowiedzialna za większość zdolności paranormalnych i "czytania w myślach" u psów. Używając na codzień mowy werbalnej, często nie zdajemy sobie sprawy z tego, ile nieświadomych informacji o nas wysyła nasze ciało. A ta wiedza przyda się nie tylko w marketingu społecznościowym, ale również w kontakcie z pupilem!
Czy zwierzęta w ogóle potrafią prowadzić rozmowy? A jeżeli tak, jak nauczyć się ich języka?Jeżeli jesteś psiarzem to pewnie uznasz zadawanie takich pytań za kolejną próbę powrotu do kartezjańskiej mechanizacjii i koncepcji o braku samoświadomej inteligencji zwierząt. Współcześnie bardzo przywiązaliśmy się do koncepcji:"oczywiście że zwierzęta mówią! Mają co prawda trochę inny język niż nasz, ale to samo można powiedzieć o człowieku z innego kraju!"
Czy jednak tak uproszczona idea na pewno jest dobra i prawdziwa?
Zauważ: gdyby zwierzęta faktycznie miały własny język, podobny do ludzkiego, moglibyśmy z łatwością przetłumaczyć co szczeka nasz pies do pupila sąsiadów. A tymczasem nawet naukowcy potrafią zaledwie rozróżnić emocje "mówiącego" osobnika.
Czy to oznacza że zwierzęta nie mają języka, albo że jest on przynajmniej bardzo uproszczony?
Oto fakty, które dziś znamy na temat zdolności językowych psów.
Jak mówić uczą się psy, a jak uczymy się my?
Czy psy mogą mieć "ubogie słownictwo" ?
Raczej nie. I właśnie to jest główna różnica między
Którymkolwiek językiem ludzi a "mową "zwierząt.
1.
W odróżnieniu od człowieka, niemal wszystkie zwierzęta rodzą się z wdrukowanym "systemem" mowy. Psie szczenię nie musi uczyć się który z jego pisków oznacza "chce mi się pić" i naturalnie wie, że niski warkot matki oznacza, że jego ząbki są zbyt mocne. Tymczasem ludzkie dzieci w odpowiadającym wieku uczą się tymczasem nawet kilkaset słów dziennie, by wyrazić podobne potrzeby.
Nie oznacza to wcale, że mowa zwierząt jest mniej dokładna od ludzkiej (choć najprawdopodobniej brakuje w niej pojęć abstrakcyjnych oraz pojęcia czasu, to np. pszczoły potrafią z niewiarygodną dokładnością określić miejsce w którym znalazły np. pełen pyłku kwiat, a wilki wyciem przekazują sobie informacje o liczebności, stanie zdrowia i zamiarach watachy), natomiast powoduje, że psie mózgi nie są "nastawione"na naukę obcych słów. Dzieje się tak również dlatego że nie mają potrzeby poznawania "języków obcych".
Wspólny język wszystkich zwierząt?
Mowa różnych gatunków zwierząt różni się od siebie, natomiast istnieje coś takiego jak "zwierzęce esperanto:) Niezależnie od gatunku, niskie dźwięki np.warczenie, ryk itp. ZAWSZE oznaczają groźbę, natomiast wysoki pisk świadczy o nieszkodliwości (młode) czy o bólu. W ten sposób zwierzęta nie muszą znać dokładnego kodu porozumiewania się innego gatunku, by odgadnąć jego zamiary.
Jeżeli zwierzęta rodzą się z "wdrukowanym" systemem mowy, czy da się nauczyć psa tłumaczyć "własny"język na mowę ludzką"?
Psy uczą się niesłychanie szybko. Mogą z łatwością zapamiętać ponad 400 komend i wyrazów, a mimo to żaden pies nigdy nie nauczy się (niestety) w pełni ludzkiej mowy Dzieje się tak gdyż jego mózg nie jest przystosowany do nauki innego sposobu komunikacji.
Przykładowo; ludzkie dziecko wychowane przez np.watachę wilków z łatwością nauczy się zachowywać identycznie jak wilk; natomiast podobnie jak wilk, nie będzie znało pojęć abstrakcyjnych. Natomiast pies wychowany przez człowieka co prawda przyswoi sobie kilka słów ważnych dla niego (np. Jeść czy spacer) ale zachowa "swój" instynktowny sposób mowy i nie będzie próbował "udawać" człowieka. Po prostu nie jest to dla niego konieczne, by żyć wygodnie; pies i tak zrozumie sens ludzkich wypowiedzi na podstawie tonacji wypowiedzi ( zwierzęce esperanto) Natomiast człowiek, który znajdzie się w obcej kulturze nie znając języka, nie będzie w stanie wywnioskować o zamiarach innych ludzi wyłącznie po tonacji ich głosu. Nasi pupile pozostają więc biernymi użytkownikami języka; podobnie jak my, kiedy uczymy się języka obcego w momencie, gdy jesteśmy w stanie zrozumieć sens wypowiedzi, ale sami nie potrafimy złożyć poprawnie nawet zdania.
Co nie oznacza, że W OGÓLE nie są zdolne do nauki "języków obcych". Stanley Coren w swojej książce " jak rozmawiać z psem" przytacza niezwykle ciekawej sytuacji: mianowicie gdy połączono wybiegi dla wilków z "psimi". Żyjące na wolności, dosrosłe wilki nie mają w naturze szczekać. Jednak po kilku tygodniach spędzonych w pobliżu psów, część wilków zaczęło naśladować sczczekanie. Było ono wyraźnie innei najwidoczniej sprawiało wilkom sporo kłopotu z "wymową", ale było zrozumiałe dla psów.
ze strony http://img5.goumin.com/attachments/201512/12/171350r3mgedpl3am6gs3l.png |
Czy psy są jednak w stanie tworzyć nowe słowa na podstawie wcześniej nieznanych, zdobytych doświadczeń ?
Ależ tak! I na dodatek uczą nas reagować na swoje "polecenia"!
Psy niezwykle szybko dowiadują się które dźwięki najlepiej "oddziałowywują" na ich właścicieli. Innymi słowy; pies, któremu ulegniemy dając smakołyk ze stołu gdy zapiszczy, uczy się, że pisk jest dla niego "słowem" wyzwalającym w nas odruch karmienia. Z czasem będzie "testował" różne rodzaje skomleń i pisków, by ustalić, który jest najskuteczniejszy. (Czytaj: najbardziej Cię irytuje.)
W ten sposób psy potrafią stworzyć nowe "słowo" oznaczające konkretną czynność; np. wiele z nich wydaje charakterystyczne dzwięki przy powitaniu właściciela: bardzo często jest to jedyna osoba, przy której pies wydaje taki odgłos. Jeżeli przyprowadzimy takiemu psu innego, może się zdarzyć, że po jakimś czasie nowy nauczy się "słowa" wynalezionego przez pierwszego psa. Tą zdolność można wykorzystać, by lepiej rozróżniać potrzeby naszego pupila. Nagradzanie psa konkretną reakcją na jego określone zachowanie, szybko sprawi, że pies zacznie wykorzystywać nauczonych "słów" do wyrażania swoich potrzeb. W ten sposób, Twój pies najprawdopodobniej nauczył się np. skomleć przed drzwiami chcąc wywołać twoją reakcję otwarcia ich.
Czy da się przekazać psu dokładniejszą informację? zakładając, że choć psy mogą nauczyć się kilka słów z naszego języka, oraz że są zdolne do tworzenia nowych komunikatów, nasuwa się pytanie, czy ten sposób działa w obie strony. Innymi słowy; czy człowiek jest w stanie przekazać psu tak samo dokładną informację, na jaką pies uczy nas reagować?
Z pewnością, (zważywszy na to, że człowiek zdaje sobie sprawę z potrzeby "tłumaczenia" zachowańia pupila na swój język, a zwierzęta zazwyczaj poprzestają na "dosłownym" odczytywaniu naszych reakcji) obustronna komunikacja jest mocno utrudniona.
Należy jednak pamiętać, że cały powyższy tekst oparłam na wyjaśnianiu tego, co jest językiem w ludzkim pojęciu a więc mowy werbalnej. Tymczasem psia mowa, choć sam pies posiada słuch wielokrotnie lepszy od naszego, składa się głównie z mowy niewerbalnej oraz informacji zapachowych. Ma to oczywisty związek z jego funkcją ; na polowaniu zdecydowanie lepszy jest"Język gestów" od hałaśliwej komunikacji mogącej spłoszyć potencjalną ofiarę. Obserwacja psich zachowań dostarczy o wiele więcej informacji o tym, co pies chce "powiedzieć " niż tylko dźwięki. To oznacza, że o ile pies może nauczyć nas reagować na wydawane dźwięki, o tyle my, chcąc przekazać coś swojemu psu powinniśm raczej polegać na mowie ciała. (Oczywiście potrzebna jest do tego znajomość psich zachowań i czynne wykorzystywanie ich gdyż, jak wspominałam, psy nie zdają sobie sprawy z konieczności tłumaczenia. Gesty zrozumiałe dla drugiego człowieka mogą być zupełnie niezrozumiałe dla psa; chyba, że NAUCZYMY go ich znaczenia)
Ważna rola mowy ciała również sprawia, że psy o wiele łatwiej uczą się komend wydawanych gestami niż poleceń słownych.
Przeprowadziłam kiedyś doświadczenie, prosząc kilku znajomych chwalących się "wyszkolonymi" psami o pokazaie kilku sztuczek. Psy faktycznie były bardzo dobrze wyszkolone i reagowały od razu. Poprosiłam więc, by właściciele stanęli z rękami wzdłuż ciała, stanęli swobodnie, ale w bezruchu i zamknęli oczy (psy świetnie podążają za ruchem gałek ocznych; a chcialam uniknąć, nawet nieświadomych wskazówek) i ponownie wypowiedzieli komendę. Większość psów nie zareagowała. To dowodzi, jak ważną rolę w komunikacji psów odgrywa język ciała. Zresztą nie tylko u psów, czego dowodzi np. przykład konia , Mądrego Hansa, (o którym możecie znaleść mnóstwo informacji w sieci).
Jak rozmawiać z psem? Czyli dlaczego szkoląc psy powinnyśmy ograniczyć słowa, a zwiększyć ilość gestów.
Przede wszystkim; łatwiej jest przekonać psa do czegoś gestami, niż słownie. Psi język składa się z 3 elementów; dźwięków i zapachów, oraz przede wszystkim mowy ciała; dlatego nie jest prawdą, że zwierzęta mają swój "język" porównywalny z ludzkim. Właśnie niezwykłą zdolność do rozpoznawania mowy ciała dobrze jest wykorzystać do komunikacji z psem. Zamieńcie słowa na gesty, i dokładnie obserwujcie zachowania pupila a zobaczycie, jak bogaty jest "psi słownik". Można oczywiście próbować nauczyćĆ nauczyć psa znaczenia różnych słów, ale już przy ich odmianie pies najprawdopodobniej nie zrozumie ich znaczenia; dla niego będzie to zupełnie inne słowo.
Coaching marketingowy pomoże w komunikacji z pupilem?
O wiele efektowniejsze będzie uczenie pupila nowych komend jako gestów; chociaż oczywiście nie jest to sposób dopuszczalny na konkursach posłuszeństwa. A szkoda, bo właśnie mowa gestów jest czymś o wiele bardziej naturalnym i oczywistym dla psów. To również właśnie ta zdolność jest odpowiedzialna za większość zdolności paranormalnych i "czytania w myślach" u psów. Używając na codzień mowy werbalnej, często nie zdajemy sobie sprawy z tego, ile nieświadomych informacji o nas wysyła nasze ciało. A ta wiedza przyda się nie tylko w marketingu społecznościowym, ale również w kontakcie z pupilem!